Tegoroczne rodzinne wakacje mieliśmy spędzić „za granicą” ale z wiadomych powodów zostały odwołane :/ Później pod uwagę braliśmy różne polskie góry, aż w końcu padło na Podlasie, które to już od dłuższego czasu chcieliśmy zwiedzić. Liczyliśmy też, że nie będzie to mocno oblegany przez turystów rejon Polski. Choć jeżdżąc po podlaskich drogach ruch był niewielki, to jednak turystów wszędzie było sporo. W niektórych miejscach nie było możliwości kupienia biletów jak np. na zamku w Tykocinie, czy na kolejkę w Hajnówce (bo zostały wykupione na cały dzień).
19.07.2020
Z domu wyjechaliśmy w niedzielę rano – kierunek Białystok, gdzie mieliśmy zarezerwowane dwa noclegi w okolicach centrum miasta. Tego dnia chcieliśmy też zwiedzić kilka miejsc znajdujących się przed Białymstokiem. Także ok. 20 km przed miastem zjechaliśmy z S8. Najpierw pojechaliśmy na południe w kierunku miejscowości Waniewo, przy której znajduje się Narwiański Park Narodowy.
Zwiedzanie Podlasia zaczęliśmy od spaceru kładką nad Narwią i jej rozlewiskami. Po zakupie biletów w pobliskim sklepiku (5 normalny /2,5 zł ulgowy) ruszyliśmy ku miejscowości Śliwno, bo właśnie do niej prowadzą kładki. My doszliśmy mniej więcej do połowy trasy – wieży widokowej, po czym zawróciliśmy. Po drodze trzeba było w dwóch miejscach przeprawiać się na pływających platformach, co było fajną atrakcją i wymagało współpracy z innymi turystami.
Wróciliśmy do S8 i pojechaliśmy na północ. Zatrzymaliśmy się w Europejskiej Wsi Bociania, czyli w Pentowie, a konkretnie przy dworku. By zwiedzić teren dworku, na którym m. in. znajduje się kilkanaście gniazd bociana należny zakupić bilety wstępu (5 zł), ale warto.
Kolejnym przystankiem było urokliwe miasteczko Tykocin, które to prawa miejskie uzyskało już w 1425 roku. Miasteczko kojarzone jest przede wszystkim z kulturą żydowską. Najpierw podjechaliśmy pod zamek, ale niestety nie udało nam się go zwiedzić wewnątrz, gdyż bilety wysprzedane były już na kolejne 2 godz. O samym zamku można przeczytać na www.zamekwtykocinie.pl
Następnie pojechaliśmy do centrum, czyli na tykociński rynek. Tu przede wszystkim w oczy rzuca się barokowy kościół p.w. św. Trójcy. Niestety wewnątrz był w remoncie i większa część była zafoliowana.
Dalej przespacerowaliśmy się w kierunku chyba najbardziej znanego budynku w Tykocinie – Wielkiej Synagogi.
Budowla została wzniesiona na miejscu starej drewnianej bożnicy w 1642 r. Jest obecnie drugą co do wielkości i jedną z najstarszych synagog w Polsce. By ją zwiedzić należy zakpić bilety (20/10 zł, 40 zł – rodzinny).
Późnym popołudniem dotarliśmy do Białegostoku, spędziliśmy w nim kolejny pełny dzień – fotorelacja na Białystok.
21.07.2020
Tego dnia zmienialiśmy bazę noclegową na agroturystykę Zubrowa Ostoja, znajdująca się w okolicach Zalewu Siemianówka. Po drodze mieliśmy dość mocny plan na zwiedzanie. Zaczęliśmy od miejscowości Wasilków. Dzięki panu, który akurat sprzątał udało nam się zobaczyć wnętrza Cerkwi pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła, zbudowanej w 1853 r.
Podjechaliśmy też na zabytkowy cmentarz w Wasilkowie, który to słynie z kilku monumentalnych figur.
Bardzo duże wrażenie zrobiło na nas Sanktuarium w Świętej Wodzie, a konkretnie wzgórze tysięcy pątniczych krzyży. Kult maryjny w tym miejscu sięga XVIII wieku. Nazwa Sanktuarium pochodzi od cudownego źródełka, które według historii trzy wieki temu uzdrowiło niewidomego szlachcica. Więcej o historii tego miejsca można przeczytać na: www.swietawoda.pl
Supraśl położony jest w odległości 15 km od Białegostoku. Najciekawszym zabytkiem jest Prawosławny Monaster Zwiastowania Przenajświętszej Bogarodzicy – czyli prawosławny klasztor męski (jeden z 5-ciu w Polsce). Zwiedzanie tylko z grupą i po klasztorze oprowadza brat – przewodnik. Główna Cerkiew znajduje się na dziedzińcu kompleksu klasztornego i pochodzi z początku XVI w. Zniszczona podczas II wojny światowej została odbudowana w stylu renesansowym w 1985 r. O historii można przeczytać na: www.monaster-suprasl.pl
Freski znajdujące się na wewnętrznych ścianach, cały czas są jeszcze odtwarzane (byliśmy tego świadkami). Niestety nie można było wykonywać zdjęć.
Za to można było fotografować w wewnątrz w znajdującej się obok Cerkwi św. Jana Teologa. Na terenie klasztoru znajduje się jeszcze m.in muzeum ikon, którego zwiedzanie odpuściliśmy.
Po zwiedzeniu monasteru podjechaliśmy jeszcze kawałek do centrum miasteczka by przespacerować się po okolicy. Przy ul. 3-go Maja znajduje się kilka tzw. Domów Tkaczy – budowane w latach 30. XIX w., w których suprascy chałupnicy zajmowali się tkactwem.
Pałac Buchholtzów – zbudowany w latach 1892 – 1903 i był dawniej siedzibą jednej z rodzin supraskich fabrykantów. Obecnie mieści się w nim liceum plastyczne.
Krótki spacer Bulwarami nad rzeką Supraśl i ruszyliśmy w dalszą podróż…
C.D. na Podlasie cz.2