Chyba, każdy chciałby choć raz w życiu zobaczyć słynne piramidy w Gizie – jeden z siedmiu cudów świata. W 1979 roku zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dlatego na nasze pierwsze zagraniczne wakacje zdecydowaliśmy się na Egipt. Wakacje spędziliśmy wspólnie z moją siostrą Edytą i szwagrem Łukaszem. Na wypoczynek wybraliśmy jeden z najpopularniejszych kurortów, czyli Hurghadę – miasto we wschodnim Egipcie na wybrzeżu Morza Czerwonego. Miasto znane w Egipcie, jako Ghardaga, było kiedyś jedynie osadą rybacką.
21.09.2010
Wylecieliśmy ok. południa z Warszawy. Lot trwał ponad 4 godz. Czas w Egipcie jest przesunięty o +1h, także wylądowaliśmy mocno popołudniu. Do dziś pamiętam „uderzenie” gorącego powietrza po wyjściu z samolotu. Po odprawie, zostaliśmy przywitani przez rezydenta, po czym przetransportowani do hotelu.
Dzień 1 – 22.09.2010
Cały dzień spędziliśmy wypoczywając na plaży przy naszym hotelu.
Dzień 2 – 23.09.2010
Z rana umówieni byliśmy na naukę podstaw nurkowania, przy naszym hotelu. Niedaleko brzegu był wrak dużego drewnianego statku i tam popłynęliśmy z Mufasą. Szkoda, że nie miałem wtedy aparatu z możliwością robienia zdjęć podwodnych. Zresztą dzień wcześniej kąpiąc się w morzu czuliśmy się jak w akwarium, wśród kolorowej rafy koralowej i mnóstwa kolorowych rybek.
Popołudnie spędziliśmy na pustyni Saharze. Najpierw była jazda quadami, następnie samochodami ala z Mad Maxa.
Po tych atrakcjach pojechaliśmy jeepami w głąb pustyni (ok. 1 godz.) do wioski Beduinów, gdzie czekały na nas takie atrakcje jak: przejażdżka na wielbłądach, przyglądanie się pracom beduinów, poczęstunek herbatą z hibiskusa, palenie sziszy, mini terrarium i na koniec dnia oglądanie zachodu słońca i występy tancerzy podczas kolacji.
Podczas relaksu w namiocie beduińskim usłyszeliśmy jak inni turyści mówią do swojej córki „Aurelia” – także na pustyni doszło do spotkania dwóch Aurelii, na dodatek prawie tak samo ubranych 🙂
Dzień 3 – 24.09.2010
Dzień spędzony na relaksie na plaży przy hotelu. Popołudniu popłynęliśmy łódką kawałek od brzegu.
Dzień 4 – 25.09.2010
Na ten dzień mieliśmy wykupioną wycieczkę do Kairu. Wyjechaliśmy z hotelu wcześnie rano, podroż autokarem trwała ponad 5 godz. Zaczęliśmy od zwiedzania Muzeum Egiptu z unikatowymi zbiorami sztuki starożytnej, wśród których można było podziwiać skarby z grobowca faraona Tutenchamona. Niestety tam obowiązuje zakaz robienia zdjęć. Następnie pojechaliśmy do Gizy (obecnie to dzielnica Kairu), gdzie znajdują się słynne piramidy i tajemniczy Sfinks. Kompleks składa się z trzech piramid. Największy jest pomnik nagrobny faraona Cheopsa, którego piramida ma aż 147 metrów wysokości.
Piramida Cheopsa została wzniesiona około 2,5 tys. lat przed naszą erą, składa się z przeszło 2 mln kamiennych bloków o masie 2,5 tony. Przy budowie pracowało 100 tys. ludzi przez prawie 20 lat.
Piramidę Chefrena zdobi słynny pomnik Sfinksa, lwa z głową faraona.
O różnych ciekawostkach związanych z egipskimi piramidami można przeczytać w artykule: 65 ciekawostek o piramidach w Gizie
Obowiązkowa pozycja każdej wycieczki fakultatywnej to wizyta w wytwórni perfum. Następnie przejazd w kierunku centrum Kairu, także parę widoczków, za szyby autokaru.
Na zakończenie rejs po Nilu, gdzie mogliśmy zobaczyć Kair z perspektywy rzeki.
Dopłynęliśmy do mostu, pod którym jak nam powiedział przewodnik mieszkają ludzie w swoich łódkach. Małe łódki są dużo tańsze od domu czy mieszkania.
Część druga: Egipt 2010 cz.2