Nasz pierwszy wyjazd w góry z dziećmi (5 i 12 lat).
1-3 października 2016
Góry Stołowe są jedynymi górami w Polsce pochodzenia płytowego. Powstały ze skał osadowych na dnie morza.
Pierwszego dnia wybraliśmy się szlakiem prowadzącym z Karłowa w kierunku Błędnych Skał. Po drodze skręciliśmy obejrzeć Fort Karola – murowany łuk, obok niego znajdował się punkt widokowy, z którego rozciągał się wspaniały widok na okolicę. Dalej szliśmy bardzo malowniczym i co chwila zmieniającym się szlakiem (pośród drzew, krzaków, olbrzymich głazów, skał, po drewnianych kładkach). Błędne Skały zwiedzaliśmy przez około godzinę, ale wrażenia niesamowite. Czasem nie łatwo było się przecisnąć pośród wąskich szczelin. Wiele tam znajdujących skał ma swoje nazwy jak np. „Okręt”, „Skalne Siodło”, „Kurza Stopka”. Powrót innym szlakiem prowadzącym do miejscowości Pod Ostrą Górą i dalej do schroniska w Pasterce. Trasa liczyła ok. 15 km.
Drugi dzień pobytu w Górach Stołowych postanowiliśmy spędzić „poszukując skalnych grzybów”. Skalne Grzyby nie są kompleksem usytuowanym w jednym miejscu, są rozrzucone na długości ok. 2,5 km przy różnych drogach i ścieżkach leśnych. Mają one bardzo różne kształty, od których pochodzą ich nazwy jak np. Prawdziwek, Borowik, Rogacz , Piętrowe Grzyby, Adam i Ewa i wiele innych. Spacerując pośród tych formacji skalnych dotarliśmy do rozdroża, przy którym znajdował się szlak (bardzo stromy) prowadzący na Pielgrzyma, na którym znajduje się punkt widokowy (panorama na ostatnim zdjęciu). Następnie niebieskim szlakiem udaliśmy się w kierunku Radkowskich Skał. Szlak prowadzący w ich kierunku jak dla nas okazał się dość trudny – wąska ścieżka pnąca się raz stromo w górę, a następnie w dół i tak przez ok. 2 km, gdzie po lewej stronie znajdowały się wysokie baszty (Słoneczne Skały) a po prawej strome zbocze. Także adrenalina nam się dość mocno podniosła i naprawdę momentami trzeba było bardzo dobrze asekurować nasze córki. Po dotarciu na Redkowskie Skały, z których rozciągał się piękny widok na okolicę udaliśmy się w kierunku parkingu. Tego dnia pokonaliśmy ok. 10 km.
Ostatniego dnia pobytu w Karłowie weszliśmy na najwyższy szczyt (919 m n.p.m.) w Górach Stołowych czyli na Szczeliniec Wielki.
Wyjeżdżając po południu z Karłowa do domu, skręciliśmy jeszcze obejrzeć Kaplicę Czaszek w Czermnej – bardzo mroczne miejsce.